Jakie dzieci chcemy wykształcić? Dzieci, które bedą świetnymi – stuprocentowymi odtwórcami, które będą bezwolnie wykonywały polecenia? Dzieci „jednakowe”, ukształtowane według jednego, z góry narzuconego szablonu, różniące się jedynie danymi osobowymi kryjącymi się pod przydzielonym numerkiem?
Symbolika poniższego filmu jest bardzo wymowna. Dziecko jest jednym z wielu trybików w edukacyjnej maszynie. Wolność jest niebezpieczna. Nie ma miejsca na indywidualność i kreatywność, na wyrażanie opinii ani okazywanie emocji. To powoduje lęk, frustrację i agresję. Czy takiej szkoły chcemy?
Na szczęście w edukacji nie brakuje nauczycieli – wizjonerów, pasjonatów, czy eduzmieniaczy – jak określa siebie Oktawia Gorzeńska – jedna z liderek zmiany, pomysłodawczyni projektu „Wiosna Edukacji„, którzy stawiają na własny rozwój i rozwój szkół, w których pracują. Razem możemy więcej, a wszelkie ograniczenia są tylko w naszych głowach. Pozytywne zmiany są już widoczne w wielu szkołach. Coraz więcej placówek wycofuje się z wyścigu szczurów, w zamian stawia na rozwijanie i wspieranie talentów każdego ucznia, na kształcenie kompetencji kluczowych przygotowujących do życia w zmieniającej się rzeczywistości, budowanie pozytywnych relacji w oparciu o wartości i empatię.
Nie bójmy się otwierać kolejnych drzwi, bo to drzwi do przyszłości naszych dzieci.